Nie jesteś zalogowany na forum.
Część pierwsza
Pewnego wieczoru, po suto zakrapianej kolacji Balasar udał się na spoczynek. Nie potrzebował kojącego ciepła ognia by spokojnie zasnąć, gdyż w jego żyłach płynął dar lodowego oddechu, jednakże lubił patrzeć jak płomienie tańczą rzucając fantazyjne cienie na ściany jego własnej sypialni. Schodząc do piwnicy gildii Melodyjnej Uczty, której czuł się przywódcą zauważył zwój, na którym Colemn zapisywał dziś szczegóły rytuału ku czci swego boga- "jak się zorientuje, że go tu zostawił, to zaraz po niego wróci", pomyślał, po czym postanowił, że poudaje sen, a gdy tylko Colemn zejdzie po zwój przestraszy go głośnym rykiem. Zwinnie umościł się na niewielkiej stercie złota i z tą myślą zapadł w głęboki sen. I w tym śnie pierwszy raz usłyszał, jak coś szepcze do niego:
"W głębi kryształowej góry zło przybiera swą postać. Dawno zapomniany bóg powraca na swój tron."
Ostatnio edytowany przez Paweł (2017-10-26 00:25:04)
Offline